Dominique Loreau "Sztuka sprzątania"

Dominique Loreau "Sztuka sprzątania" - kolejny poradnik, który wypożyczyłam z biblioteki z nadzieją, że będzie mnie skutecznie motywował do sprzątania. Niestety, zawiodłam się, nie było tutaj żadnej motywacji, szczerze mówiąc dziwię się, że dotrwałam do końca tej trudnej lektury.
Dominique Loreau jest Francuzką, która od końca lat 70-tych mieszka na stałe w Japonii. Tam właśnie prowadzi ona spotkania seminaryjne dla wszystkich tych, którzy chcą żyć prościej, jeśli można to w taki sposób określić. Jej rozważania opierają się na filozofii buddyzmu, praktyce Zen. Motywem przewodnim nie jest wyrzucanie wszystkich posiadanych rzeczy, ale rozsądne kupowanie i umieszczenie rzeczy na ich docelowych miejscach.

Jak już wspomniałam na wstępie, "Sztukę sprzątania" wypożyczyłam z biblioteki w konkretnym celu. Poradniki różnego rodzaju zawsze motywują mnie, inspirują do konkretnych działań. Na taki sam efekt liczyłam wypożyczając tę pozycję. Jednak nic takiego się nie stało, a sama lektura dłużyła mi się niemiłosiernie. Pełno jest w niej różnych cytatów, które są wartościowe, ale sama treść jest przekazana w bardzo suchy, bezosobowy sposób. To do mnie nie przemawia.

Nie mogę jednak powiedzieć, że jest to książka całkowicie pozbawiona sensu, że nic mi nie dała, ale uważam, że czytanie książki powinno być intuicyjne, że nie powinnam wracać kilka razy do tego samego fragmentu, żeby go zrozumieć czy zapamiętać. W "Sztuce sprzątania" Dominique Loreau nie używa zawiłego słownictwa czy jakichś trudnych zwrotów, ale sposób w jaki przekazuje informacje jak dla mnie pozostawia wiele do życzenia.

Trudno się nie zgodzić z autorką w kilku zasadniczych kwestiach. Po pierwsze, każda rzecz w naszym domu powinna mieć swoje stałe miejsce, dzięki czemu łatwo będzie ją zawsze znaleźć oraz nie trzeba będzie przy codziennym sprzątaniu przestawiać rzeczy z miejsca na miejsce. Po drugie, faktem jest, iż w naszych domach jest zdecydowanie zbyt dużo chemii do sprzątania, która tak naprawdę nie jest potrzebna. Można kilka środków czystości zastąpić jednym lub dwoma uniwersalnymi, a efekt sprzątania będzie dokładnie taki sam. Warto to sobie przemyśleć, naprawdę.

Istnieją również pewne kwestie, z którymi ja się zgodzić nie mogę. Nie wyobrażam sobie na przykład, że wyrzucam swój odkurzacz, a w jego miejsce kupuję szufelkę i szczotkę. Wydaje mi się, że zamiatanie domu nie da tego samego efektu sprzątania, co odkurzanie. Tak samo, jak nie wyobrażam sobie mycia podłogi ścierką, skoro mam mopa i mogę to robić w bardziej komfortowej dla mnie pozycji. Nie wspomnę już o tym, że pozbycie się pralki na rzecz prania ręcznego nie wchodzi w ogóle w rachubę. Minimalizm tak, prostota tak, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność i błagam, nie dajmy się zwariować.

Na koniec wspomnę jeszcze tylko, że jak wielu innych czytelników, nie mogłam oprzeć się porównaniu "Sztuki sprzątania" Dominique Loreau z "Magią sprzątania" Marie Kondo. Ta druga pozycja bardzo mi się podobała, mam ją nawet na półce we własnej biblioteczce. Prosto, konkretnie, z przykładami, bardzo przyjaźnie napisana, z prawdziwą przyjemnością się ją czytało, bardzo chętnie do niej wracam, bo motywuje mnie, inspiruje, podsuwa pomysły. "Sztuka sprzątania" niestety bardzo blado wypada na tle poradnika Marie Kondo.

Zdaję sobie sprawę z tego, że "Sztuka sprzątania" to nie jest pierwsza książka Dominique Loreau. Jednakże ta akurat mnie teraz zainteresowała i tę właśnie chciałam przeczytać. Wiem również, że poprzednie jej poradniki, jak "Sztuka prostoty" czy "Sztuka minimalizmu" są znacznie lepiej oceniane przez czytelników, a "Sztuka sprzątania" niestety ma bardzo słabe noty. Nie wiem natomiast czy sięgnę po kolejne pozycje tej autorki, bowiem nie do końca mi odpowiada treść i forma jej poradników.

Informacje o książce:

Tytuł: Sztuka sprzątania
Autor: Dominique Loreau
Wydawca: Czarna Owca
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 218
Gdybyście chcieli sprawdzić, jak idzie mi w wyzwaniu książkowym "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w link poniżej:
https://milionyliter.blogspot.com/2018/01/wyzwanie-ksiazkowe-przeczytam-52.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liliann Kristinn Elmborg "Skuteczne terapie oczyszczające"

O tej książce czytałam już lata temu i obiecałam sobie, że kiedyś po nią sięgnę. Właśnie teraz jest ten czas.      

Najpopularniejsze posty