Jessie Inchauspe "Metoda Glucose Goddess"

Kto już zna metodę glukozowej rewolucji, której autorką jest francuska biochemiczka Jessie Inchauspe? I błagam, abym nie była ostatnia, która się o tym dowiaduje 😉

 

Jessie Inchauspe

 

To jest druga książka tej autorki, a pierwszą obiecuję przeczytać, bo podobno w niej Jessie opisała swoją własną historię walki z nadprogramowymi kilogramami. Dzięki temu opracowała ona właśnie metodę 10 sprytnych hacków, które zastosowane przez każdego z nas, nie tylko zapobiegną skokom glukozy we krwi, ale również wszelkim tego następstwom, czyli: napadom głodu co 2-3 godziny, zachciankom jedzeniowym, uzależnieniu od cukru, ospałości po posiłku, ale również nasilaniu się problemów skórnych czy szybszemu starzeniu.

„Wypłaszczenie krzywych cukrowych powoduje dwie ważne rzeczy: po pierwsze, głód i zachcianki zmniejszają się, a po drugie, w ciele krąży mniej insuliny, dzięki czemu organizm częściej wchodzi w tryb spalania tkanki tłuszczowej.”

Sama autorka twierdzi, że w tej metodzie nie chodzi strikte o utratę nadprogramowych kilogramów, jednak jest to pożądanym skutkiem ubocznym.

„Chociaż chudnięcie nie jest głównym celem wyrównania poziomu cukru we krwi, często staje się jego konsekwencją.”

Czterotygodniowy program zmian zaczyna się od wprowadzenia wytrawnego śniadania.

„Śniadanie to najgorszy czas na jedzenie cukru i skrobi – a właśnie wtedy większość z nas to robi.”

Autorka szczegółowo wyjaśnia, dlaczego warto zamienić słodkie śniadania na wytrawne, a spróbowanie tego może okazać się dla wielu osób zbawiennie w skutkach. Ja sama postanowiłam to przetestować i okazuje się, że już pierwszego dnia czułam się o niebo lepiej – byłam długo syta po takim śniadaniu, nie chciało mi się spać w ciągu dnia, nie zjadłam nic słodkiego przez cały dzień, co mi się nie zdarzało nigdy, a przede wszystkim zjadłam tylko dwa większe posiłki i dwa mniejsze, więc kalorycznie byłam na plus. I to już pierwszego dnia. Wystarczyła tylko zmiana śniadania na wytrawne. Ten nawyk pozostanie ze mną już na zawsze.

Jakie korzyści może przynieść zastosowanie metody Jessi?

„Wasza glikemia się stabilizuje, stan zapalny w organizmie się zmniejsza, a proces starzenia ulega spowolnieniu.”

Mnie to zdecydowanie przekonuje. Odczuwam to każdego dnia na sobie, widzę, jak zmienia się mój organizm, jak ja reaguję na jedzenie. Ono ma mnie odżywiać i dawać mi energię do działania, a nie sprawiać, że czuję się ociężała, mam brzuch jak balon i chce mi się spać.

A zachcianki? Ochota na słodkie? Któż takowej nigdy nie miał? Kobiety odczuwają to najczęściej przed miesiączką i nie są w stanie nad tym zapanować. Autorka książki jednak zapewnia, że słodycze można jeść, ale trzeba wiedzieć jak i kiedy to faktycznie jest ochota na słodkie, a kiedy po prostu stary nawyk.

„Teraz zapytajcie samych siebie, czy naprawdę chcecie to zjeść, czy po prostu macie taki nawyk. Czy wasz organizm naprawdę tego potrzebuje, czy może to automatyczna reakcja? To istotne pytanie, które warto sobie zadać podczas procesu regulowania glikemii.”

Choć w tej książce znajduje się całkiem sporo informacji na temat zalecanych przez autorkę hacków, to ja czuję spory niedosyt. Bardzo chętnie sięgnę po „Glukozową rewolucję”, w której ponoć wszystko jest dokładnie objaśnione. Tutaj natomiast można znaleźć inspirujące przepisy kulinarne – proste i szybkie do wykonania. Ja metodę glukozowej rewolucji już stosuję i wiem, że to naprawdę działa.

 

Informacje o książce: 

Tytuł: Metoda Glucose Goddess

Autor: Jessie Inchauspe

Wydawnictwo: Marginesy

Rok wydania: 2024

Ilość stron:    271

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Virginie Grimaldi "Piękne życie"

Nie przepadam za francuską literaturą, za francuskimi autorami, za Francją i językiem francuskim. Mając naście lat, odwiedziłam ten kraj, al...

Najpopularniejsze posty