Cecylia Kukuczka "Listy z pionowego świata"

Fascynuje mnie świat alpinistów, himalaistów, wspinaczy wysokogórskich. Zresztą wiecie, że już kilka książek o tych ludziach pełnych mroźnej pasji przeczytałam i na pewno jeszcze co najmniej kilka przede mną. Dziś przypomnę Wam Jurka, czyli Jerzego Kukuczkę.

 

Cecylia Kukuczka

 

Uwielbiam ludzi, którzy żyją swoimi pasjami, bo cóż warte jest życie? Jeśli nie masz nic, co porusza cię do głębi, co sprawia, że czujesz, że żyjesz, to znaczy, że tylko przemykasz się niepostrzeżenie przez życie. Byle szybciej. I tak nikt nie zauważy.

Pasja sprawia, że pokonujemy własne ograniczenia, tym bardziej jeśli chodzi o wysokogórską wspinaczkę. To nie tylko sprawdzian dla wytrzymałości fizycznej własnego organizmu, ale przede wszystkim wystawiamy na próbę własną psychikę.

Podziwiam ludzi, którzy dla własnej pasji są w stanie postawić na szali to, co najcenniejsze – własne życie. Zawsze jest też druga strona medalu – ukochana osoba, rodzina, dzieci, takie to zwyczajne życie, które ma przecież każdy z nas. Decydując się na kolejne wyjście w góry, nie myślisz o tym, że nie wrócisz. Ale tam wysoko, gdzie zimno przeszywa do szpiku kości, gdzie wiele zależy od pogody, szczęścia, towarzysza podróży, naprawdę wszystko może się zdarzyć. I co z tymi, którzy zostali na dole? W domu? Oni przecież czekają, nierzadko latami żyją nadzieją, która rozpala się przy każdym dzwonku do drzwi. To nie fair. To bardzo nie fair.

„Jurek, zdobyłeś Koronę Himalajów, możesz już żyć normalnie, ze mną, z rodziną, odcinać kupony od swojej sławy i organizować komercyjne wyprawy. Po co ty znów tam jedziesz?!”

Nawet najbliżsi nie rozumieją, że wysokie góry uzależniają. Ciągle przyciągają, wołają do siebie. Nie da się tego wytłumaczyć, jeśli ktoś nigdy nie miał prawdziwej pasji. To silniejsze od zdrowego rozsądku, silniejsze od bezpieczeństwa, silniejsze od miłości do żony, męża, dzieci.

Tylko później pozostaje pytanie: „A gdybym go zatrzymała? Zagroziła rozwodem? A gdyby on wtedy nie pojechał?” To nie ma sensu, tylko zadręcza człowieka. Nie można było tego uniknąć, bo Jurek, jak wielu przed nim i jeszcze wielu po nim, czuje, że musi tam być. Coś go tam ciągnie.

Jeśli ktoś jakimś cudem nie wie, kim był Jerzy Kukuczka, to przypominam: wybitny polski taternik, alpinista i himalaista, jako drugi człowiek na ziemi zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, jako jedyny zdobył dwa ośmiotysięczniki jednej zimy. Jego dokonań w wysokich górach jest więcej, odsyłam do biografii, bo jest o czym poczytać.

Kiedy w górach trafił się wypadek, kiedy członek wyprawy odniósł śmierć, to był taki zwyczaj, że do wdowy przychodził jego partner z wyprawy i opowiadał o tym, co się stało. W przypadku Jurka do Cecylii przyszedł Ryszard Pawłowski.

Jurek z Ryśkiem wspinali się wtedy wspólnie na Lhotse. Pierwszy szedł Jurek. Jakieś 400 metrów od szczytu haki asekuracyjne nie utrzymały jego spadającego na linie ciała, tylko odpadały jeden za drugim od ściany. I tutaj Cecylia pisze:

„I w końcu dwa metry nad Ryśkiem lina z Jurkiem przerwała się na ostrej krawędzi skały.”

Mnie to nie przekonuje.

Jurek spadł w przepaść. Jego ciała nigdy nie odnaleziono.

Nie jestem znawcą tematu, wiem tyle, ile wyczytałam z książek. Ale za każdym razem każdy ma swoją wersję wydarzeń. Tylko że tam wysoko w górach, nie ma kamer, nie ma monitoringu. Nikt nie zweryfikuje, kto mówi prawdę, a komu tylko coś się wydawało. To są ekstremalne sytuacje w ekstremalnych warunkach. Nie chcę tego oceniać, chyba nie powinnam. W niektóre historie jednak bardzo trudno uwierzyć…

W ostatnim liście Jurek pisał do Cecylii z bazy pod Lhotse. Miał plany, chciał po powrocie jechać do RFN. Nie przeczuwał, że może się coś złego zdarzyć. Z Lhotse Jurek już nie wrócił, został na zawsze w ukochanych górach.

 

Informacje o książce: 

Tytuł: Listy z pionowego świata

Autor: Cecylia Kukuczka

Wydawnictwo: Agora

Rok wydania: 2023

Ilość stron:    310

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Virginie Grimaldi "Piękne życie"

Nie przepadam za francuską literaturą, za francuskimi autorami, za Francją i językiem francuskim. Mając naście lat, odwiedziłam ten kraj, al...

Najpopularniejsze posty