Brian Tracy i jego metoda punktu na celowniku może zaskoczyć nie jednego. Wszak pomaga ona podwoić dochody z jednoczesnym zwiększeniem czasu wolnego. Czy można to osiągnąć?
Już na jednej z pierwszych stron tej książki czytam jakby o sobie…
„Wielu z nas tkwi w pułapce dawnego wzorca myślenia o pracy: jesteśmy przekonani, że jedynym sposobem na podwojenie zarobków jest praca dwa razy bardziej intensywna albo zajmująca dwa razy więcej czasu. Dlatego też często czujemy się winni, gdy nie pracujemy na okrągło, nieomal do granic wyczerpania. Tymczasem taki sposób myślenia zupełnie nie przystaje do dzisiejszych realiów; co gorsza, pod wieloma względami – fizycznie, duchowo, emocjonalnie – prowadzi on do martwego punktu i kompletnego wypalenia.”
I to wszystko jest dokładnie o mnie. Ja kiedyś tak myślałam. Pracowałam po 6 dni w tygodniu, tydzień w tydzień, miesiąc za miesiącem. Czy byłam szczęśliwsza, bogatsza, bardziej spełniona? Absolutnie nie! Byłam zestresowana, przemęczona, niewyspana, nie miałam życia prywatnego, nie miałam czasu dla siebie i nie miałam pieniędzy. A przecież przy takiej pracy to właśnie pieniądze powinnam z tego wszystkiego mieć. Jednak one się gdzieś rozchodziły, sama nie wiem gdzie, ale moje konto ciągle świeciło pustkami. W sumie na urlop czy wakacje nie miałam czasu, więc i oszczędności nie były potrzebne.
Jednak przyszedł moment przebudzenia, totalnej katastrofy w moim życiu, która pozwoliła mi się zdystansować. Zaczęłam weryfikować swoje życie. Zrozumiałam, że wcale nie chcę tak pracować, chcę mieć czas dla najbliższych i dla siebie. Chcę podróżować i odpoczywać, a przede wszystkim chcę mieć czas na swoje hobby. I zrobiłam wszystko, by moje życie tak właśnie wyglądało. Teraz pracuję o połowę mniej, a pieniędzy mam więcej. Mam czas dla siebie, na własny rozwój osobisty, dla najbliższych, na podróże, na hobby. Teraz moje życie jest cudowne, nie zamieniłabym go na żadne inne, a ja jestem szczęśliwa, spełniona, spokojna, uśmiechnięta. 3 lata! Tyle czasu mi to zajęło! Ale było warto, bo…
„Wszystko jest w moich rękach.”
Ważny jest jeszcze punkt odniesienia. Bez względu na to, jaką wyobraźnią dysponujesz, dobrze jest mieć na celowniku kogoś, kto już osiągnął sukces, kto ma to, czego ty właśnie chcesz.
„To, kim jesteście i gdzie jesteście w tej chwili, jest wyłącznie waszą zasługą – nie wińcie za to niczego ani nikogo innego. Przyroda jest bezstronna. Przyrodzie nie zależy. Jeśli będziecie robić to, co robią odnoszący sukcesy, będziecie cieszyć się takimi samymi wynikami, korzyściami i przyjemnościami jak oni. Jeśli natomiast będziecie postępować inaczej, nie liczcie na nagrody.”
Zacząć trzeba zatem od własnych myśli…
„Ludzie odnoszący sukcesy myślą inaczej niż ludzie, którym życie układa się gorzej. I jeśli przyswoisz sobie sposób myślenia ludzi sukcesu, już wkrótce będziesz się cieszyć tymi samymi korzyściami, jakimi cieszą się ludzie, którym towarzyszy powodzenie.”
Wszystko ma swój początek w twojej głowie, w twoich myślach. Jeśli są one negatywne, to całe twoje życie takie jest. Kiedy zmienisz je na pozytywne, to zauważysz, że twoje życie również się zmienia. Na lepsze.
„Kierunek, jaki obiera twoje życie i wszystko, co ci się przydarza, wynika z twojego sposobu myślenia; decydują o tym myśli, które właśnie w tym czasie krążą w twoim umyśle, pozytywne lub negatywne, optymistyczne albo pesymistyczne, krytyczne bądź konstruktywne. A najlepsze jest to, że zmiana sposobu myślenia wystarczy do zmiany życia. Bo tak naprawdę wszystkie poważne zmiany w naszym życiu rozpoczynają się od jakiejś uchwytnej i konkretnej zmiany w sposobie myślenia – na gorsze albo na lepsze.”
Ludzi generalnie można podzielić na dwie grupy. Są ludzie sukcesu, którzy optymistycznie patrzą w przyszłość i są skupieni na dążeniu do celu. Są również ludzie przeciętni, którzy wiecznie narzekają, marudzą i przyczyn swoich niepowodzeń szukają wszędzie dookoła.
„Ludzie, którym towarzyszą sukcesy, myślą przeważnie o własnych celach i o tym, jak mogą je zrealizować. Ludzie, którym nie wiedzie się zbyt dobrze, przeciwnie, myślą o kłopotach i przez większość czasu krytykują innych, skarżą się na cudze postępowanie i na niesprawiedliwość losu oraz szukają wymówek dla własnych niepowodzeń.”
Metod doskonalenia samego siebie, pracy nad realizacją własnych celów, urzeczywistniania marzeń i własnej wizji przyszłości, jest doprawdy wiele i jest w czym wybierać. Najważniejsze to mieć plan działania i zadbać o to, by każdego dnia choćby o mały kroczek być bliżej mety.
„Cele muszą być jednoznaczne, wyrażone na piśmie i konkretne. Powinny też brzmieć realistycznie i muszą być możliwe do osiągnięcia. Ponadto trzeba opracować plany na piśmie i harmonogramy czasowe, regulujące proces ich realizacji. A potem musisz codziennie pracować nad urzeczywistnieniem swoich zamierzeń.”
To, nad czym każdy powinien zacząć pracować już dziś…
„Jesteś tym, na czym skupiasz najczęściej swoje myśli.”
Warto zatem kontrolować się na tyle, by nie myśleć o kłopotach, a o samych dobrych rzeczach. Wtedy zadziała prawo przyciągania i same dobre rzeczy będą pojawiać się w naszym życiu. Jednak to kontrolowanie siebie nie jest takie proste, przynajmniej na początku. Z czasem wchodzi to w nawyk i ta samokontrola dzieje się sama. A wtedy w życiu zaczyna dobrze się dziać.
Najważniejszym przesłaniem tej książki wydaje się być to…
„Przychodzimy na świat po to, aby z naszym życiem zrobić coś naprawdę wspaniałego. Nigdy przedtem nie było i nigdy nie będzie kogoś takiego jak ty. Jesteś kimś niepowtarzalnym. Jedyne w swoim rodzaju, dane tylko tobie połączenie zdolności, talentów, emocji, skłonności, przekonań i całej życiowej filozofii wyróżnia cię wśród wszystkich istot ludzkich, jakie narodzą się kiedykolwiek.”
I co z tym zrobisz?
Informacje o książce:
Tytuł: Droga do sukcesu
Autor: Brian Tracy
Wydawca: Muza S.A.
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 175
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz