Przed tą książką nie czytałam nic autorstwa Agnieszki Krawczyk. Gdzieś to nazwisko mi się przewijało, ale nigdy jakoś szczególnie mnie nie zainteresowało. Aż trafiłam na "Ciało" i przepadłam.
Wiedeń. W kanale Dunaju znaleziono wypreparowaną skórę. Skąd się tam wzięła? A co najważniejsze, gdzie jest reszta ciała? Czyja to skóra z tak charakterystycznym tatuażem? Czy to przypadkowe znalezisko, czy jednak specjalny zabieg przestępcy? Makabryczne znalezisko przypomina sprawę kryminalną z Polski sprzed lat. Sprawa nie została rozwiązana, zatem czy to ten sam przestępca, czy pojawił się naśladowca? Widoczne podobieństwo sprawia, że w wiedeńskie dochodzenie włącza się konsultant z Polski, Henryk Mach. Przystojny, inteligentny mężczyzna elektryzuje Paulinę Weber, która wydaje się być w kręgu zainteresowań przestępcy.
Paulina jest byłą żoną komisarza wiedeńskiej policji, który również włączony jest do tego śledztwa, Maxa Haasa. Między nim a Henrykiem od razu daje wyczuć się napięcie, jak to u mężczyzn zwykle bywa. Czy połączą oni swoje siły, by znaleźć preparatora? A może każdy z nich będzie prowadził swoje śledztwo?
Kto okaże się sprawcą preparowania zwłok i jaki mroczny sekret będzie ukrywał? Czy w całą sprawę zamieszani są studenci Pauliny, z którymi prowadzi zajęcia odnoszące się do okrucieństwa w sztuce? Paulina jako historyk sztuki nie tylko wykłada na uniwersytecie, ale również prowadzi poczytną stronę internetową, która stanie się sposobem komunikacji z preparatorem.
Wartka akcja, lekkie pióro, to naprawdę świetny kryminał. Ja zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz