"Potęgę podświadomości" Josepha Murphego zna chyba każdy, albo przynajmniej o niej słyszał. Jest ona jak Biblia dla wszystkich, którzy wierzą to, że sami jesteśmy w stanie wykreować swoją rzeczywistość. Ja czytałam ją dawno temu, ale pamiętam do dziś.
Wiele czasu upłynęło, zanim poczułam, że jestem gotowa na następny krok. Krok ku doskonaleniu samej siebie. Wiecie, nie każdy moment w życiu do tego się nadaje.
Teraz jestem już gotowa na to, żeby zacząć afirmować, manifestować to, czego pragnę i zacząć to przyciągać. Przecież tak właśnie działa nasza podświadomość, czyż nie?
Joseph Murphy w tej książce mówi jasno: "Jeśli przepełnia cię lęk, zmartwienie i brakuje ci pieniędzy, to znak, że jesteś emocjonalnie związany z brakiem." Rozumiecie to przesłanie?
Jeśli jesteś negatywnie nastawiony do otoczenia, ciągle tylko myślisz o zaciągniętych długach, powtarzasz sobie, że skoro masz guza w płucach, to na pewno niedługo umrzesz, to tak właśnie się stanie. Energia podąża za uwagą. Jeśli zatem Twoja uwaga skupia się na wszystkim, co negatywne, nie możesz dostać nic pozytywnego. Twoja podświadomość przyciąga wszystko, co najgorsze.
Joseph Murphy uczy nas, jak zmienić swoje myślenie, jak wykorzystać supermoce, które posiada nasza podświadomość. Dlaczego jeszcze z tego nie korzystasz? Ja zaczęłam i już widzę pierwsze tego efekty. Nie musisz mi wierzyć na słowo, że to działa. Przeczytaj, wypróbuj na sobie i przekonaj się, czy Twoja podświadomość też posiada te supermoce przyciągania wszystkiego tego, co najlepsze, czego Ty sam pragniesz, co sprawi, że będziesz bardzo szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz