Vincent Humbert "Proszę o prawo do śmierci"

O Vincencie Humbercie było już głośno w 2000 roku, a także w 2002 i 2003. Bardziej głośno było we Francji, u nas trochę mniej było o nim słychać. Mój kolega mówi, że jego sprawa zahacza o bardzo niebezpieczny temat, nie tyle niewygodny, ile mogący dać przyzwolenie do niepokojącej procedury. Ja się z tym nie zgadzam.

Vincent Humbert

Vincent Humbert w bardzo młodym wieku uległ wypadkowi samochodowemu. Na skutek tego zdarzenia doznał znacznego uszczerbku na zdrowiu. Przez pierwsze 9 miesięcy był w śpiączce i nawet nie było wiadomo, czy w ogóle się obudzi. Miał przy sobie ukochaną matkę, która aż do końca jego dni trwała przy nim.

Kiedy Vincent obudził się ze śpiączki, okazało się, że jest niemy i ma znaczny ubytek wzroku, nie może podnieść się, chodzić, ani przewrócić na bok. Jak sam siebie określił - wegetuje. Z czasem wypracował z mamą sposób porozumiewania się - trzymając kogoś za rękę dociskał kciuk, podczas gdy ta osoba wypowiadała kolejne litery alfabetu. To był jedyny jego sposób porozumiewania się.

Przez 2 lata cierpiał z bólu, odrętwienia, był świadomy, ponieważ myślał logicznie i czuł. Wyobrażacie sobie takie cierpienie? Uwięzienie we własnym ciele? Ja nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić. Tym smutniejsza jest jego historia.

Mnie nie dziwi fakt, że chciał on zakończyć swoje życie, że prosił o to lekarza, matkę, a nawet napisał list do samego Chiraca. Wszyscy mu odmawiali. Czyżby nie chcieli ulżyć jego cierpieniom? Czy ktoś będąc na jego miejscu nie pragnąłby tak samo własnej śmierci, która uwolniłaby go od cierpienia i takiego życia? Po dwóch latach rehabilitacji lekarze orzekli jednogłośnie, że jego stan się już bardziej nie poprawi. Skoro więc nie było cienia wątpliwości, jak reszta jego życia będzie wyglądała, czy naprawdę nie miał on możliwości zakończyć wcześniej swojego życia? Godnie, na własnych warunkach?

Wiem, że to mocno kontrowersyjne, ale warte przynajmniej zastanowienia. Może sięgnijcie po tę książkę i choć przez chwilę zastanówcie się czy eutanazja to faktycznie takie czyste zło?

Informacje o książce:

Tytuł: Proszę o prawo do śmierci
Autor: Vincent Humbert
Wydawca: Assimil
Rok wydania: 2004
Ilość stron: 151

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liliann Kristinn Elmborg "Skuteczne terapie oczyszczające"

O tej książce czytałam już lata temu i obiecałam sobie, że kiedyś po nią sięgnę. Właśnie teraz jest ten czas.      

Najpopularniejsze posty