Większość z Was zapewne oglądała film Anga Lee na podstawie tej właśnie książki. Ja jednak zdecydowanie bardziej wolę książkę, ponieważ podczas czytania moja wyobraźnia sama kształtuje obrazy i przedstawia mi pełną projekcję. Film to gotowe dzieło, które zawsze różni się od pierwowzoru spisanego na kartkach.
Młoda, piękna dziewczyna, studentka imieniem Jazhi ma za zadanie uwiedzenie wysoko postawionego urzędnika państwowego Yi. Jej celem jest rozkochanie go w sobie i zwabienie w zasadzkę. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ Pan Yi ma żonę, która nie spuszcza go z oczu. Każdy niefortunny gest może zniweczyć tak skrupulatnie uknuty plan.
Niewątpliwie jest to historia o miłości, choć o tym dowiadujemy się na ostatniej prostej. Autorka niezwykle oszczędna w słowa nie przedstawia zbyt wielu scen namiętności, a tego czytelnik mógłby oczekiwać. Sama historia jest dość krótka, zwięzła, a wydaje się, że ma ogromny potencjał, choć na końcu pozostawia niesmak. Zakończenie jest bowiem takie mocno nijakie.
Niewątpliwie film jest znacznie lepszy od książki, jak czytałam wiele recenzji. Szkoda, że tak ciekawa historia kończy się tak nagle. Ja zdecydowanie widziałabym inny jej koniec, ale jest to już tylko kwestia mojej wyobraźni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz