Camilla Lackberg "Fabrykantka aniołków"

Popełniłam błąd. Przyznaję się. Raczej nie zdarzają mi się takie błędy. No chyba, że górę bierze moja ciekawość. Wtedy staję się bezwolna i podążam za nią. Tak było tym razem. Przeczytałam "Latarnika" i zamiast odczekać, przeczytać coś innego, to od razu zabrałam się za "Fabrykantkę aniołków". Kiedy robię sobie przerwę pomiędzy czytaniem kolejnych tomów jakiejś sagi, to nabieram dystansu. Mam wtedy szansę zatęsknić za bohaterami, dzięki temu przyjemniej mi się czyta. Tym razem szybko się zniechęciłam, nie skupiłam dość dobrze, a "Fabrykantka aniołków" zdecydowanie wymaga poświęcenia pełnej uwagi, bo ma dużo bohaterów i sama historia jest dość zagmatwana.
"Fabrykantka aniołków" to kolejny tom słynnej sagi Camilli Lackberg. Ponownie przenosimy się do Fjallbacki, gdzie rozgrywa się akcja kolejnej zbrodni. Ciekawostką jest fakt, iż inspiracją do stworzenia tej historii była Hilda Nilsson. To prawdziwa fabrykantka aniołków, którą posądzono o przygarnięcie kilku lub nawet kilkunastu dzieci pod opiekę, a następnie odebranie im życia. Zapewne zostałaby ona osądzona, gdyby nie popełniła samobójstwa w celi więziennej. Na podstawie tej historii Camilla Lackberg stworzyła jedną z kluczowych postaci "Fabrykantki aniołków".

Książka jest podzielona na dwie części, czasy obecne i tajemniczą historię z przeszłości. Obie się ze sobą łączą, ale w jaki sposób dowiecie się dopiero pod koniec opowieści. Wróćmy do przeszłości... Jest rok 1974, święta, wyspa Valo, na której mieści się szkoła dla chłopców z dobrze sytuowanych rodzin. Szkołę prowadzi starszy mężczyzna Rune, którego pierwsza żona zmarła, a druga imieniem Inez miała niewiele ponad 20 lat. Ma on trójkę dzieci z pierwszego małżeństwa, a dwoje najstarszych bardzo źle traktuje swoją obecną macochę uprzykrzając jej życie na każdym kroku. Na świecie szybko pojawia się najmłodsze dziecko tego małżeństwa, dziewczynka imieniem Ebba. To ona stanie się główną bohaterką, ponieważ pozostali członkowie rodziny znikną nagle w tajemniczych okolicznościach. Pomimo prowadzonego wówczas śledztwa sprawa przez lata pozostaje niewyjaśniona, a malutką dziewuszkę adoptuje małżeństwo, które pokocha ją jak swoje własne dzieci.

Po latach Ebba wraca na Valo wraz ze swoim mężem, jednak szybko okazuje się, że mają oni swoją mroczną tajemnicę, która zamiast łączyć ich, dzieli. Gołym okiem jest to zauważalne dla innych. Kiedy Ebba zjawia się na wyspie, zaczynają się tam dziać dziwne rzeczy. Wygląda na to, że ktoś czyha na jej życie. Patrick Hedstrom podejrzewa, że ta sprawa jest ściśle związana z tą z przeszłości. Jeśli zatem rozwiążą zagadkę zniknięcia całej rodziny z wyspy, to dowiedzą się również, kto ma interes w tym, żeby pozbawić życia Ebbę.

Bardzo podoba mi się to, że po raz kolejny Camilla Lackberg wplata prawdziwe postacie do swoich książek. Pojawia się tutaj wątek Hermanna Goringa oraz jego żony. Choć był on blisko Hitlera, to szczerze mówiąc nie znałam dobrze jego życiorysu, a tym bardziej nigdy nie interesowałam się jego żoną. Pod wpływem tej książki sięgnęłam do źródeł i to też jest jakaś korzyść z czytania książek :-)

Bardzo mi się podobała "Fabrykantka aniołków", choć w całej historii dość dużo miejsca zajmuje wątek polityczny. Nie za bardzo to lubię, ale tutaj jakoś szczególnie mi to nie przeszkadzało.Wiem jednak, że muszę teraz trochę odpocząć od Camilli Lackberg i jej sagi, żeby mi się nie znudziła. Wam jednak polecam każdy jej tom, jeśli jeszcze nie mieliście okazji po nie sięgnąć.

Informacje o książce:

Tytuł: Fabrykantka aniołków
Autor: Camilla Lackberg
Wydawca: Czarna Owca
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 491

Gdybyście chcieli śledzić moje postępy w wyzwaniu "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w link poniżej:
https://milionyliter.blogspot.com/2018/01/wyzwanie-ksiazkowe-przeczytam-52.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oprah Winfrey "To, co wiem na pewno"

Już od dawna marzyłam o tym, by przeczytać książki Oprah Winfrey, choć nie jestem jej zagorzałą fanką. To mądra kobieta, która wiele przeszł...

Najpopularniejsze posty