Martyna Wojciechowska "Tajlandia"

Tajlandia - kolejny kolorowy zakątek świata, który odwiedziła Martyna Wojciechowska ze swoją ekipą nagrywając jeden z wielu odcinków "Kobiety na krańcu świata". Tym razem bohaterką jej opowieści jest Macieng - kobieta żyrafa, niespełna 40-letnia Birmanka, która znalazła swoje miejsce w Tajlandii, w Huay Pu Kaeng.
Wiecie, że to nie jest pierwsza książka Martyny Wojciechowskiej, jaką miałam okazję przeczytać. Lubię jej styl, lubię to, jak opowiada o swoich przygodach i jak szczerze oddaje relacje z bohaterami swoich opowieści. Jednak w przypadku "Tajlandii" czuję spory niedosyt.

Macieng, bohaterka tej książki, jest rodowitą Birmanką. Jednak ze względu na panujący tam reżim musiała uciekać, najbliżej było do Tajlandii. To właśnie tutaj, niedaleko granicy z Birmą, osiedliła się, wyszła za mąż i urodziła 4 dzieci. Tutaj również mieszka wśród innych osób, których los wyglądał bardzo podobnie.

Macieng to drobna kobieta, która nie grzeszy urodą, jak to sama Martyna Wojciechowska zauważyła. Jednak jest ona jedną z nielicznych kobiet, które nazywane są żyrafami. Od 5-ego roku życia noszą one bowiem na swoich szyjach ciężkie obręcze, które je wydłużają. Według ich tradycji zwiększa to atrakcyjność kobiet, które ewidentnie wyróżniają się na tle innych. Mnie jednak trudno jest oprzeć się wrażeniu, że tradycja tradycją, a wyróżniając się z tłumu można na tym dobrze zarobić. Jak zresztą podkreśla mąż Macieng, na swoim nietypowym wyglądzie kobieta zarabia dwa razy więcej, niż on sam. Być może właśnie dlatego jej trzy córki już od 5-ego roku życia również noszą błyszczące obręcze na szyjach, choć bohaterka zapewnia, że jest to ich własna decyzja.

Trzeba przyznać, że historia Macieng jest sama w sobie bardzo ciekawa. To chyba jeden z nielicznych zakątków świata, gdzie to córka jest pożądana, ponieważ to właśnie ona zarabia pieniądze. Syn obręczy nie nosi, dziedziczy jedynie dom i pole po rodzicach. Córka natomiast może zarabiać na tej "tradycji" wydłużania sobie szyi.

Jednak tym razem Martyna Wojciechowska sprawiła, że czuję niedosyt. W całej tej historii tak niewiele jest opisu Macieng i tej tradycji wydłużania szyi, noszenia ciężkich i niewygodnych obręczy, które są potwornie niewygodne, krępują ruchy i obcierają skórę. Większość książki poświęcona jest opisowi Birmy i wewnętrznych konfliktów wśród mieszkańców tego kraju, a także reżimowi, który nie daje zbyt wielu praw obywatelom. Moja ciekawość zatem tym razem nie została w pełni zaspokojona. Tak czasem bywa.

Informacje o książce:

Tytuł:Tajlandia
Autor: Martyna Wojciechowska
Wydawca: National Geographic
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 128

Gdybyście chcieli śledzić moje postępy w wyzwaniu "Przeczytam 52 książki w rok", to zapraszam w link poniżej:
https://milionyliter.blogspot.com/2018/01/wyzwanie-ksiazkowe-przeczytam-52.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oprah Winfrey "To, co wiem na pewno"

Już od dawna marzyłam o tym, by przeczytać książki Oprah Winfrey, choć nie jestem jej zagorzałą fanką. To mądra kobieta, która wiele przeszł...

Najpopularniejsze posty