Richard Paul Evans "Drzwi do szczęścia"

Trafiłam na tę książkę w bibliotece tak zupełnie przypadkiem. Szukałam czegoś „mądrego” do poczytania. I kiedy zaczęłam ją czytać, to pomyślałam sobie, że jestem za głupia, żeby ją zrozumieć. Więc niektóre fragmenty tej książki czytałam kilka razy. Wciągnęło mnie.

 

Richard Paul Evans


 

Już niemalże na wstępie autor wysuwa śmiałą tezę, że życie to szkoła, w której każdy z nas poprzez rozwój osobisty uczy się. I ciekawe jest to, że nawet cierpienie i krzywdy tłumaczy w ten sposób, że dzięki takim doświadczeniom zmuszeni jesteśmy do szukania rozwiązań.

„Nie jesteśmy przypadkowym tworem Boga ani natury. Wszechświat objawia się nam jako spójny system i nasze pojawienie się na tej ziemi ma cel. Wszystko, czego doświadczamy, ma służyć naszemu duchowemu wzrostowi i rozwojowi. Mówiąc obrazowym językiem, ziemia to szkoła – boska instytucja edukacyjna dopasowana do możliwości każdego z nas.”

Czasami nie dostrzegamy najprostszych rzeczy. Jak to mówią „najciemniej pod latarnią”. Niby coś leży przed nami, patrzymy na to każdego dnia, a jednak wcale tego nie dostrzegamy. I każdy z nas na pewno miał w swoim życiu taką sytuację, kiedy odniósł jakiś sukces, ale ktoś próbował umniejszyć go. Autor opisał zjawisko to jako mentalność kraba.

„Wśród Filipińczyków popularne jest określenie „mentalność kraba”. Termin ten odnosi się do zachowania krabów w naczyniu. Każdy krab potrafiłby z łatwością wyjść z naczynia i uciec, jednak przy każdej takiej próbie pozostałe kraby ściągają go w dół.”

Dosadnie autor również określa ludzi, którzy nie chcą wziąć odpowiedzialności za własne życie. Wolą udawać ofiarę losu. Wierzą w to, że ktoś im zrobił krzywdę, że ktoś za nich zdecydował. Pozostają bierni, a życie ucieka im między palcami. Sami zamykają się w klatce i na własne życzenie z niej nie wychodzą. Bo tak jest po prostu łatwiej. Nie trzeba wychodzić ze strefy komfortu, stawiać czoła przeciwnościom losu, szukać rozwiązań. Wystarczy zamknąć się w czterech ścianach i obwiniać za to wszystkich dookoła, tylko nie samego siebie.

„Klatka użalania się nad sobą jest kusząca z następującego powodu: można złożyć całą winę na innych ludzi albo warunki zewnętrzne i w ten sposób pozbyć się wszelkiej odpowiedzialności za swoje zachowanie.”

Naucz się odpuszczać krzywdy, nie żywić urazy, nie pielęgnować w sobie żalu. Osoba, która cię skrzywdziła, nawet nie wie o tym, że Ty po kilkunastu latach nadal nosisz w sobie żal. Tak robisz krzywdę samemu sobie. Każdy z nas doznał w swoim życiu jakiegoś cierpienia. Ale odpuść! Odetnij się i idź dalej. Nie bój się. Lęk przed anakondą jest całkowicie zrozumiały, ale lęk przed poznaniem nowych osób, przed miłością, szczęściem, spełnieniem już nie. No i koniecznie zacznij marzyć…

„Nie możemy żyć tym, czego nie potrafimy sobie wymarzyć.”

I tak nas prowadzi autor przez czworo drzwi, ucząc nas, jak powiększać swoje życie.

 

Informacje o książce:

Tytuł: Drzwi do szczęścia

Autor: Richard Paul Evans

Wydawca: Znak Litera Nova

Rok wydania: 2015

Ilość stron:    166

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Katarzyna Miller "Królowe życia i król"

Katarzyna Miller – już kiedyś czytałam jakąś jej książkę. Nie pamiętam dokładnie tytułu. To nieistotne, bo zawsze mogę zerknąć na swoją wirt...

Najpopularniejsze posty