Zak Ebrahim "Syn terrorysty"

Tragedię z 11 września 2001 roku pamiętają wszyscy. WTC - dwie bliźniacze wieże, w które wleciał samolot, runęły, jakby były zbudowane z klocków. Tak wielu ludzi zginęło, tak wielu zostało rannych. Nie ma już żadnej świętości, giną niewinni ludzie. Kto jest za to odpowiedzialny? Po części Baba, ojciec Zaka Ebrahima.

Zak Ebrahim

„To historia o chłopcu, którego wyszkolono do nienawiści, i o mężczyźnie, który wybrał inną drogę.”

Żaden człowiek nie rodzi się zabójcą, terrorystą, gwałcicielem, przemocowcem. Ludzie są z natury dobrzy, życzliwi jeden dla drugiego, serdeczni, uczynni, pomocni. Skąd zatem biorą się te wszystkie nienawiści, które skłaniają niektórych do robienia krzywdy drugiej osobie?

„Nie bez przyczyny trzeba uczyć morderczej nienawiści. Nie tylko uczyć, ale i na siłę zaszczepiać. To fenomen, który nie występuje w sposób naturalny.”

Czy zatem ojciec może mieć na syna taki duży wpływ, by ten ślepo czynił zło? Mordował? Terroryzował? Zabijał?

„To kłamstwo, które powtarza się bez przerwy, często ludziom, którzy nie mają innej możliwości i których pozbawiono dostępu do innych światopoglądów. To kłamstwo, w które uwierzył mój ojciec. Miał nadzieję, że uda mu się mi je przekazać.”

Czasami pozory mogą mylić. Ojciec Zaka zrobił bardzo dobre wrażenie na jego matce. Później przez długie lata mydlił jej oczy, bo miłość często bywa ślepa.

„To pierwsza życzliwie nastawiona osoba, którą spotkała przez cały wieczór.”

Czy można winić rodzinę zamachowca, mordercy, terrorysty za to, co ów zrobił? Ciężko jest czasem nie przenosić takich emocji, ale trzeba mieć świadomość tego, że jednak te osoby są jedynie w jakiś sposób spokrewnione, a niekoniecznie współwinne.

„Baba stracił większość krwi i przeprowadzono transfuzję. W szyi wciąż tkwi gdzieś kula, ale nie odważyli się jej szukać, bo niemal przebiła tętnicę szyjną. Żyje tylko dzięki temu, że kula nie przeszła na wylot.”

Baba, czyli ojciec Z, postrzelił rabina Kahanego w szyję. Uciekając natknął się na funkcjonariusza poczty, który chcąc go powtrzymać również postrzelił go właśnie w szyję. Różnica była taka, że u rabina kula przeszła na wylot i on zmarł. Baba został z kulą w szyi i przeżył.

„Niezależnie od tego, co skłoniło ojca do tak potwornego czynu, nigdy już nikogo nie skrzywdzi. I jeszcze, że to, że przeżył, jest darem od Boga.”

Tak myślała żona Baby, matka Z, była pewna, że jej mąż wyciągnie z tego wnioski. Myliła się? Oczywiście! Ale siedząc przy łóżku szpitalnym męża po jego postrzeleniu, nie była tego w ogóle świadoma.

„Każdy ma wybór. Nawet jeśli wyszkolono cię do nienawiści, możesz wybrać tolerancję. Możesz wybrać pokój.”

 

Informacje o książce:

Tytuł: Syn terrorysty
Autor: Zak Ebrahim
Wydawca: Relacja
Rok wydania: 2017
Ilość stron:    105 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Louise Hay "Codziennie kochaj siebie"

Każdy codziennie zmaga się z własnymi słabościami i stawia czoło problemom. Nie jest łatwo, ale bez względu na to, ile razy się upadnie, zaw...

Najpopularniejsze posty