Karolina Sulej "Era Taylor Swift"

Każdy wie, kim jest Taylor Swift. Szeregi jej fanów są coraz liczniejsze. Ja zapatrzona w nią nie jestem, choć niektóre jej piosenki podśpiewuję sobie pod nosem. Mam jednak ogromny szacunek do tego, co ta niezwykła dziewczyna osiągnęła w tak młodym wieku.

 

Karolina Sulej

 

Donald Trump, Joe Biden i wielu innych polityków chce zyskać na jej popularności. Śmiem twierdzić, że to najbardziej wpływowa Amerykanka ostatnich czasów. Nie miała łatwo, a na sam szczyt musiała wdrapywać się w pocie czoła. O tym między innymi jest książka „Era Taylor Swift”.

„Wartość medialna Swift to sto trzydzieści bilionów dolarów.”

Jako nastolatka pragnęła być piosenkarką country i od tego jej kariera muzyczna się zaczęła. Teraz Taylor jest warta biliony dolarów, robi miliardowe inwestycje, a jej trasa koncertowa jest największą i najbardziej dochodową w historii muzyki. Kochają ją dzieciaki, nastolatki, młodzież, a nawet dorośli. Całe rodziny kupują bilety na jej koncerty i nie wstydzą się łez wzruszenia, kiedy zobaczą swoją idolkę na żywo. Czy znacie kogoś bardziej wpływowego, niż Tay?

„W 2023 roku, jak podaje „Forbes”, Taylor była drugą najlepiej opłacaną artystką na świecie, z dziewięćdziesięcioma dwoma milionami dolarów przychodu z nagrań, streamingów i koncertowania rocznie. Sama The Eras Tour ma jej przynieść sześćset milionów – najwięcej w historii muzyki.”

Wielu na pewno zazdrości jej sławy i takiego życia na świeczniku. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, jak silnym psychicznie trzeba być, by nie tylko wdrapać się na sam szczyt, ale też tam pozostać. Taylor niewątpliwie ma na siebie sposób i myślę, że aktualnie nie ma dla niej konkurencji, która mogłaby zagrozić jej pozycji w świecie muzyki.

W pierwszej części książki „Era Taylor Swift” jest dość szczegółowo opisana jej kariera, na co ja liczyłam, sięgając po tę pozycję. Jednak nie podobało mi się przytaczanie piosenek w języku angielskim bez tłumaczenia. Dla mnie, osoby biegle władającej tym językiem, to nie problem, ale przecież nie wszyscy czytelnicy mają ten komfort. Uznaję to zatem za niechlujstwo autorki, która może chciała zabłysnąć? Kolejna sprawa to sam druk – szarą czcionkę na śliskim papierze czyta się fatalnie. Jest mała, ścisła, drobna. Zadbanie o komfort czytelnika podczas lektury uważam za priorytet, ponieważ książki są pisane właśnie dla nas, a nie do muzeum.

Ostatnie, do czego się przyczepię, to druga część książki zupełnie tutaj niepotrzebna. Czy ją przeczytałam? Tak, choć uważam to za stratę czasu. Po co w książce o Taylor Swift są zamieszczone wywiady z randomowymi fanami piosenkarki, którzy opowiadają o tym, że są prawnikami czy prowadzą swoje gospodarstwa rolne, a przy okazji uwielbiają Taylor i jeżdżą na jej koncerty? Czy tylko mi się to wydaje dziwne? Nie wspomnę o astrologicznych wróżbach na końcu książki, bo o tym piszą chyba wszyscy, którzy to czytali.

Czy polecam tę lekturę? Chyba nie, ponieważ za dużo tych „niedoskonałości” w stosunku do wartości, która faktycznie mogłaby się obronić, gdyby nie utonęła w morzu niepotrzebnych dodatków.

 

Informacje o książce:

Tytuł: Era Taylor Swift

Autor: Karolina Sulej

Wydawca: WAB

Rok wydania: 2024

Ilość stron:    226

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Karolina Sulej "Era Taylor Swift"

Każdy wie, kim jest Taylor Swift. Szeregi jej fanów są coraz liczniejsze. Ja zapatrzona w nią nie jestem, choć niektóre jej piosenki podśp...

Najpopularniejsze posty