Uwielbiam wywiady, uwielbiam prawdziwe opowieści i uwielbiam czytać o sprawach kryminalnych w szerokim tego słowa znaczeniu. Często sięgam po takie książki i Wy dobrze o tym wiecie. O pracy policji wiem niewiele, tym chętniej sięgnęłam po tę książkę de facto wypożyczoną tak całkiem przypadkowo z biblioteki.
Jeśli tak, jak ja, niewiele wiesz o pracy policji, to "Policjanci. Ulica" jest dobrym początkiem, by dowiedzieć się więcej. Nie jest to bardzo wymagająca lektura, ale ciekawa i wciągająca.
Książka ta to zbiór wywiadów z sześcioma policjantami i jedną policjantką. Wielu czytelników zarzuca autorce, że zadaje te same pytania każdemu, że nie drąży drażliwych tematów np. Stachowiaka czy też po prostu nie przygotowała się do tych rozmów. Ja mam zupełnie inne zdanie. Przecież ta książka nie jest o uchybieniach w sprawie Igora, a o pracy policjantów na ulicy - w drogówce, w patrolu, na dzielnicy. O tym właśnie ta książka jest i od tego trzeba wyjść.
Pytania powtarzają się w każdej rozmowie, bo przecież o to chodzi, jestem pewna, że jest to celowe. Policjanci udzielający wywiadu Katarzynie Puzyńskiej pracują na różnych komendach, na różnych stanowiskach, mają inne doświadczenia i inne podejście do wielu spraw. O tym również jest ta książka.
Przechodząc do meritum... Można z tych wywiadów wiele się dowiedzieć i zdać sobie sprawę z tego, że policja nie jest wcale taka najgorsza, jak wielu z nas się wydaje. To są także ludzie, tacy jak my i oni również popełniają błędy. Żyją w ciągłym stresie, na ciągłej adrenalinie, nierzadko w ułamku sekundy muszą podejmować trudne decyzje, które mogą być również tragiczne w skutkach. Ważne, żeby zdać sobie sprawę z tego, że oni narażają codziennie swoje życie - ratując innych, walcząc z bandytami, chroniąc słabszych. To nie jest łatwa praca i nie każdy się do niej nadaje.
To, co powtarza się w wielu tych wywiadach, a jest niezwykle istotne - to nie jest praca, to służba. Nawet na dniu wolnym trzeba być pod telefonem, nigdy nie wiadomo, kiedy skończy się pracę i czy zdąży się wyspać przed następną zmianą. Ciężko jest robić jakieś plany na przyszłość, ciężko jest mieć życie prywatne. Najczęściej to wszystko opłacone jest marną pensją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz