Nie czytuję Katarzyny Grocholi, ponieważ ja rzadko sięgam po obyczajówki. "Zranić marionetkę" to pierwszy kryminał jej autorstwa, dlatego z ciekawości zagłębiłam się w lekturę. W moim odczuciu nie jest to jednak typowy kryminał, do jakich przywykłam. Jest to raczej powieść obyczajowa z elementami kryminału. To zupełnie zmienia postać rzeczy.
W warszawskim apartamentowcu zostają znalezione zwłoki dobrze znanego, bogatego biznesmena. Początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak policjant prowadzący śledztwo Natan ma pewne wątpliwości. Sam nie wie, co mu w tym wszystkim nie pasuje.
Odgórnym zarządzeniem zostaje mu przydzielona do sprawy antropolożka Weronika, która zwraca uwagę na wiele szczegółów niepasujących do teorii samobójstwa. Razem z porucznikiem Natanem zaczynają zagłębiać się w całą sprawę.
Śledztwo toczy się potwornie powoli, do tego kolejne postacie kryminału mają żenująco dziwne nazwiska, co aż mnie razi i sprawia, że książka staje się mało "poważna". Podczas prowadzenia pierwszego śledztwa pojawia się kolejne niby samobójstwo i kolejne. Wątki się ze sobą mocno przeplatają, tak, że naprawdę momentami już nie wiedziałam, o którym pedofilu jest aktualnie mowa.
Czytałam wiele pochlebnych recenzji, bardzo chciałam przeczytać "Zranić marionetkę", ale zawiodłam się. Nie nazwałabym tej książki kryminałem, tak jak jej nie polecę. Nie spełniła moich oczekiwań. Staję w szeregu tych czytelników, którzy uważają, że Katarzyna Grochola jest świetną autorką lekkiej, kobiecej literatury.
Informacje o książce:
Tytuł: Zranić marionetkę
Autor: Katarzyna Grochola
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 492
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz